Dzisiaj zapraszam Was na Projekt Denko z Maja i Czerwca .
Wyjątkowo jestem zadowolona z zużyć . Do śmietnika poszło 20 pustych opakowań i miejsca na półkach robi się coraz więcej :)
Standardowo zaczniemy od włosów przechodząc w dół .
Do śmietnika lecą 4 puste opakowania po szamponach . Zalegały na półce w łazience i każdego było po trochę .
Eva Nature Style Szampon brzozowy do włosów normalnych i przetłuszczających się - Był nawet dobry , co prawda włosy były splątane , ale po użyciu odżywki wracało wszystko do normy . Nie przetłuścił mi włosów a wręcz przeciwnie , były one dłużej świeże niż po użyciu innych szamponów . Co jakiś czas wracam do tego szamponu .
Kolejny , który też był dobry jest szampon z Ziaji do włosów normalnych figowy - zapach miał śliczny . Działanie też całkiem spoko . Nie przetłuszczał mi włosów ani nie powodował łupieżu . Ale nie wiem czy jeszcze kiedyś do niego powrócę .
Nie wypałem okazał się Biedronkowy szampon Natei do włosów farbowanych - jedyne co mi się w nim podobało to tylko i wyłącznie zapach . Ochrony koloru nie zauważyłam , może lepiej sprawdziłby się na ciemnych włosach . Włosy po nim przetłuszczały się szybciej . Na pewno do niego już nie wrócę .
I średniakiem z całej czwórki okazał się szampon regenerujący z Alterry makadamia i figa , włosy osłabione i łamliwe - nie odpowiadał mi jego zapach . Działanie było całkiem spoko . Co prawda nie zauważyłam , żeby moje włosy były w jakieś lepsze kondycji , ale krzywdy im nie zrobił . Czy kiedyś do niego wrócę ? Myślę , że nie .
Garnier Ultra Doux odżywka nadającą objętości drożdże piwne
i owoc granatu - Uwielbiam jak w kosmetyku jest granat . Ja włosów cienkich nie
mam a tym bardziej bez objętości . Wręcz przeciwnie mam ich za dużo :D Odżywka
nie była zła . Fajnie
mi się jej używało . Zapach też był śliczny . Mam ochotę wypróbować jeszcze
taki sam szampon . A do odżywki wrócę jak tylko skończę swoje zapasy .
Standardowo zużyłam płyn micelarny z BeBeauty - jego recenzje możecie znaleźć TUTAJ .
Zużyłam różwnież chusteczki do demakijażu z BeBeauty do cery suchej i wrażliwej - świetnie spisują się na wyjazdach . Ostatnio widziałam , że zmienili opakowania tych chusteczek .Kiedyś pisałam recenzję na ich temat KLIK
Żel 3 w 1 z wyciągiem z aloesu i imbiru : oczyszczanie , tonizowanie i nawilżanie z Avonu z serii Care - Żelu to mi on nie przypominał bo był strasznie rzadki . Ale
zły nie był . Używałam go rano kiedy nie potrzebowałam mocnego oczyszczenia .
Może kiedyś do niego powrócę .
Zużyłam dwa żele i jeden ogromny płyn do kąpieli .
BeBauty Crene kremowy żel pod prysznic Ekstrakt bambusowy ,
Zapach kwiatu pomarańczy - Zapach przypadł mi do gustu . Wysuszenia skóry nie
zauważyłam. Pienił się też bardzo ładnie . Ogólnie robił to co miał robić .
Myślę , ze kiedyś jeszcze do niego wrócę .
Luksja płyn do kąpieli o zapachu Bluberry muffin - Zapach był ładny jednak na dłuższą metę już mi się
znudził . Mył , pienił się ładnie , zapach trzymywał się jakiś czas na skórze .
Myślę , że wypróbuję inne warianty zapachowe .
Avon z serii Senses o zapachu Mystique - Zapach miał bardzo ładny . Odpowiadał
mi . Lubię żele z tej serii
. Ale czy wrócę jeszcze kiedyś do tego zapachu ? Nie wiem , mam ochotę wypróbować inne zapachy z tej serii .
Pierwszy raz pokazuje Wam , że zużyłam balsam do ciała :D cieszę się bo różne mazidła do ciała schodzą u mnie w ślimaczym tempie ;D
Avon z serii naturals o zapachu kwiatu wiśni - co prawda zużyłam go połowę do golenia nóg a drugą połowę normalnie na ciało . Zapach był bardzo słodki , nie podobał mi się . Ale nawilżał ciało i to się liczy . Jednak nie kupię go ponownie .
Zużyłam również peeling myjący z Joanny Naturia z czarną porzeczką - każdy te peelingi zna . Ja je uwielbiam i często stoją na półce łazienkowej .
Kremy do rąk zużyłam trzy . Oczywiście trzech pełnych tubek nie udało mi się zużyć w ciągu dwóch miesięcy . Każdy z nich był zaczęty i zalegał mi w szafce .
Alterra krem do rąk Granat i Aloes skóra bardzo sucha - pisałam o nim osobną recenzję , a możecie przeczytać o niej TUTAJ .
Avon z serii skin so soft Mineralny krem do rąk - miał w sobie drobny brokacik , który na dłoniach zostawał na dłuższy czas . Zapach miał bardzo przyjemny . Krem wchłaniał się w tempie błyskawicznym i za chwilę nic już nie było czuć na dłoni . Kupiłam go kiedyś w jakimś zestawie , w sprzedaży go nie widuję . Nawet jeśli można byłoby go dostać w katalogu na pewno bym po niego nie sięgnęła .
Glicea cytrynowy krem do rąk - kupiłam go w osiedlowym sklepiku i był bardzo dobry . Dłonie nawilżał na długi czas . A zapach był bardzo przyjemny i utrzymywał się na dłoniach . Jeżeli go kiedyś spotkam to podejrzewam , że kupię go ponownie .
Bambino krem ochronny z tlenkiem cynku - Stoi u mnie w łazience i jest do wszystkiego . Czasami użyję go nawet jako kremu do twarzy na noc , nie zapycha mnie . Używany jest jako krem do rąk , do stóp no do wszystkiego . Kolejne opakowanie stoi już w łazience na półce .
Paznokcie :
Sensique zmywacz do paznokci o zapachu kiwi - zapach kiwi był wyczuwalny podczas zmywania i długo jeszcze po zmyciu czułam go na paznokciach . Mi to akurat nie przeszkadzało . Lakier zmywał bardzo ładnie . To jest już moje drugie opakowanie i myślę , że jeszcze kiedyś go kupię .
Isana zmywacz do paznokci - wszystkim doskonale znany . Ja go również polubiłam i jeszcze go kupię , że już większą butelkę .
Lady zmywacz do paznokci - straszny śmierdziel . Ale nawet dobrze zmywał lakier . Kupiłam go bo był mi potrzebny jakiś zmywacz a do Rossmanna nie opłacało mi się jechać . Ale na pewno już go nigdy nie kupię .
Tak jak pisałam na początku , jestem zadowolona z zużyć .
Mam nadzieję , że następne dwa miesiące będą równie dobre jak te . :)
A jak Wasze zużycia ?
Znalazłyście jakiś ulubieńców wśród mojego denka ?
:)
Alterra krem do rąk Granat i Aloes skóra bardzo sucha - pisałam o nim osobną recenzję , a możecie przeczytać o niej TUTAJ .
Avon z serii skin so soft Mineralny krem do rąk - miał w sobie drobny brokacik , który na dłoniach zostawał na dłuższy czas . Zapach miał bardzo przyjemny . Krem wchłaniał się w tempie błyskawicznym i za chwilę nic już nie było czuć na dłoni . Kupiłam go kiedyś w jakimś zestawie , w sprzedaży go nie widuję . Nawet jeśli można byłoby go dostać w katalogu na pewno bym po niego nie sięgnęła .
Glicea cytrynowy krem do rąk - kupiłam go w osiedlowym sklepiku i był bardzo dobry . Dłonie nawilżał na długi czas . A zapach był bardzo przyjemny i utrzymywał się na dłoniach . Jeżeli go kiedyś spotkam to podejrzewam , że kupię go ponownie .
Bambino krem ochronny z tlenkiem cynku - Stoi u mnie w łazience i jest do wszystkiego . Czasami użyję go nawet jako kremu do twarzy na noc , nie zapycha mnie . Używany jest jako krem do rąk , do stóp no do wszystkiego . Kolejne opakowanie stoi już w łazience na półce .
Paznokcie :
Sensique zmywacz do paznokci o zapachu kiwi - zapach kiwi był wyczuwalny podczas zmywania i długo jeszcze po zmyciu czułam go na paznokciach . Mi to akurat nie przeszkadzało . Lakier zmywał bardzo ładnie . To jest już moje drugie opakowanie i myślę , że jeszcze kiedyś go kupię .
Isana zmywacz do paznokci - wszystkim doskonale znany . Ja go również polubiłam i jeszcze go kupię , że już większą butelkę .
Lady zmywacz do paznokci - straszny śmierdziel . Ale nawet dobrze zmywał lakier . Kupiłam go bo był mi potrzebny jakiś zmywacz a do Rossmanna nie opłacało mi się jechać . Ale na pewno już go nigdy nie kupię .
Tak jak pisałam na początku , jestem zadowolona z zużyć .
Mam nadzieję , że następne dwa miesiące będą równie dobre jak te . :)
A jak Wasze zużycia ?
Znalazłyście jakiś ulubieńców wśród mojego denka ?
:)
krem Bambino jest dobry na wszystko ! na podrażnienia, na suche miejsca, nawet na trądzik ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach Mystique od Avonu :)